aaa4
Nowy
Dołączył: 17 Maj 2016
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:01, 13 Mar 2017 Temat postu: znak |
|
|
-Odbieraj, odbieraj, odbieraj... Przystanal w pol kroku.
-Tato? Och, do diabla, to poczta glosowa... Tato, posluchaj. Mowi Shane. Jestem u Michaela w Domu Glassow w Morganville i potrzebuje pilnie pomocy. Tato, pospiesz sie. Wiesz dla czego.
Zatrzasnal klapke telefonu i rzucil go Eve.
-Na gore, obie. Do ukrytego pokoju. Michael? Jestes z nami? Claire zadrzala w naglym zimnym przeciagu.
-Jest tu.
-Uwazaj na nie - powiedzial Shane. - Ja... ja mam taki jeden plan. - Powiedzial to tak, jakby sam sie nieco zdziwil. Dziewczyny. Na gore. Juz.
-Ale...
-Juz! - Od Michaela nauczyl sie wywrzaskiwac polecenia i szlo mu to coraz lepiej, bo Claire zlapala sie na tym, ze poslusznie wbiega [link widoczny dla zalogowanych]
na schody. Owionelo j a chlodne powietrze i zobaczyla, ze Eve tez zadrzala.
Na gorze bylo cicho, pomijajac walenie w drzwi szafy, w ktorej siedziala Miranda.
-Nie podoba mi sie to - stwierdzila Claire. - Oliver wie, ze Michael nie jest w stanie nic zrobic po swicie, prawda?
-Nie wiem. - Eve zagryzla dolna warge. Wiekszosc makijazu splynela jej z potem albo zostala starta tak czy inaczej, na wet jej wargi mialy teraz zwyczajny kolor, chyba po raz pierwszy, odkad Claire ja znala. - Masz racje, to dziwne. Dlaczego mieliby rezygnowac akurat teraz?
-Nie zrezygnowali - odezwal sie glos, ktory Claire rozpoznala mrowieniem krzyza, zanim jeszcze zarejestrowal go jej mozg. Otworzyly sie drzwi sypialni Michaela i z usmiechem stanela w nich Monica Morrell. Gina i Jennifer staly za nia.
Wszystkie trzymaly noze i to bylo o wiele bardziej przerazajace niz Miranda z jej szalenstwem. Eve stanela miedzy Claire i Monica, i zaczely sie cofac korytarzem.
-Idz do siebie - powiedziala Eve. - Zamknij drzwi na klucz.
-Nic ci to nie pomoze - powiedziala Monica, obchodzac Eve. - Zapytaj mnie dlaczego. No dalej, zapytaj.
Nie musiala. Uslyszala, ze drzwi za jej plecami otwieraja sie i obrocila sie na piecie. Zobaczyla, ze na korytarz wychodzi[link widoczny dla zalogowanych] mezczyzna w mundurze policjanta i z bronia w reku.
-Poznaj mojego brata, Richarda - zachichotala Monica.
Post został pochwalony 0 razy
|
|